Kilka dni temu śniła mi się Matka Boska z nagimi piersiami. Pewnie w następstwie przesytu ludowym gotykiem - reminiscencje wystawy na zamku w Hlubokiej nad Wełtawą. Wyszła taka sobie prabogini karmiąca, trochę kiczowata. Tło uzyskane poprzez - bardzo niefachowe zresztą - szrafowanie (w przeciwieństwie do wykonania, nazwa techniki jest jak najbardzije fachowa)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
Do Łagiewnik Cię z tym raczej nie wpuszczą, mimo powierzchownych podobieństw :)
Przypomina mi kobiety za szkiców Felliniego :)
Prześlij komentarz